Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Gryf Słupsk vs Anioły Garczegorze 22.05.2021

Podziel się
Oceń

Bardzo dużo goli zobaczyli kibice, którzy wreszcie, po covidowych obostrzeniach, mogli przyjść na stadion przy ul. Zielonej. Gryf Słupsk w drugiej kolejce grupy mistrzowskiej IV ligi pokonał Anioły Garczegorze 4:3. Goli było dużo, niewykorzystanych sytuacji i błędów obrony także jednak nie brakowało.
Kliknij aby odtworzyć

Pierwsza bramka padła już w 7 minucie. Gryfici stracili piłkę w linii pomocy, a dobre dośrodkowanie z prawej strony zamknął Mateusz Słumiński i Anioły objęły prowadzenie. Na pewno nie była to niespodzianka, bo Anioły udowodniły już w obecnym sezonie, że są dobrą i skuteczną drużyną.

Gryf próbował atakować od początku meczu, ale efekt tego zobaczyliśmy dopiero w 25 minucie. Kapitan gospodarzy Tomasz Piekarski uderzył po ziemi sprzed pola karnego i zrobiło się 1:1.

Trudno było jednak mówić, że gospodarzy zadawala remis. Podopieczni Arkadiusza Gaffki nadal atakowali i w 29 minucie ponownie Tomasz Piekarski, wykorzystał podanie od aktywnego Marcjana Majchera. Trafił tym razem nie po ziemi, ale pod poprzeczkę bramki Aniołów. Do przerwy utrzymał się więc rezultat 2:1, chociaż gospodarze mieli dużo dobrych okazji do podwyższenia prowadzenia.

Co nie udało im się w pierwszej odsłonie, powiodło się w drugiej. Już na jej początku, w 48 minucie Oskar Zieliński celnie wykończył akcję i płaskie dośrodkowanie Damiana Mikołajczyka wzdłuż bramki.

Wydawało się, że prowadzenie 3:1 uspokoi grę i wpłynie na jej przebieg. Tak było, bo do ataku ruszyli goście. Już w 53 minucie Mateusz Słumiński wymanewrował praktycznie pół słupskiego zespołu i zdobył gola kontaktowego na 2:3.

To nie było jednak wszystko, bo ten sam gracz, pięć minut potem, w 58 minucie doprowadził do remisu 3:3. Otrzymał bowiem podanie od Błażeja Tomasiewicza i łatwo skierował piłkę do bramki. Potem obie strony miały jeszcze kilka okazji, ale szczęście uśmiechnęło się do Gryfa. W doliczonym czasie gry, w 92 minucie Fabian Słowiński wykończył akcję słupszczan, wykorzystują dobre dośrodkowanie z prawej strony Oskara Zielińskiego. Najlepszy strzelec Gryfa wreszcie znalazł drogę do siatki. To był gol na 4:3, decydujący o zwycięstwie słupskiego zespołu.

 

Gryf zajmuje obecnie siódme miejsce w tabeli, ma 31 pkt. W najbliższy weekend jedzie do Gdańska na spotkanie z tamtejszą Gedanią.


Reklama