Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Bukmacherzy – czy da się grać bezpiecznie?

W powszechnym przekonaniu obstawianie zakładów bukmacherskich skazane jest z góry na porażkę. W warunkach polskich, gdzie każdy zakład obłożony jest 12-procentowym podatkiem niezależnie od jego wyniku, a więc potencjalna wygrana jest niska, ryzyko jest jeszcze większe. Czym w tej sytuacji ratują się polscy gracze?
  • 06.11.2018 08:00
  • Autor: Grupa Tipmedia
Bukmacherzy – czy da się grać bezpiecznie?

Granie za pieniądze bukmachera

Przede wszystkim starają się maksymalnie wykorzystywać wszelkie bonusy i promocje pozwalające grać za pieniądze bukmachera, a nie za własne. Dotyczy to przede wszystkim nowych klientów, którzy dopiero otwierają konta. Wyobraźmy sobie, że wybrał bukmachera STS. Oferta na dziś, jaka jest oferta na dziś? – zada sobie pytanie. Gdy sprawdzi dostępne promocje, to okaże się, że teoretycznie może otrzymać bonus powitalny w kwocie do 1000 zł. Musi jednak najpierw wpłacić 1000 złotych, a następnie wykonać obrót trzykrotnością uzyskanego bonusu, przy czym do tego obrotu bukmacher zaliczy mu jedynie wygrane kupony o kursie wynoszącym co najmniej @1.91. Biorąc pod uwagę, że minimalna stawka zakładu w STS to 2 złote (u innych bukmacherów może to być zaledwie 0,25 zł), szansa na spełnienie tego warunku jest, delikatnie mówiąc, niewielka.

Szansa na zwrot stawki

Inną opcją jest korzystanie z oferty cashback, czyli warunkowego zwrotu stawki. Najprostszym przykładem są zakłady piłkarskie typu „remis = zwrot”, ale oczywiście ich kurs jest niezbyt wysoki. Niekiedy firmy bukmacherskie oferują specjalne zakłady cashback, a więc takie, w których pod pewnymi warunkami stawka za przegrany zakład wraca na konto, choć niekoniecznie główne, bo może to być konto bonusowe, znów obłożone warunkami. Więcej na ten temat można przeczytać na stronie https://betun.pl/cashback-bukmacher-czym-jest-i-jak-dziala/.

Niektórzy gracze sądzą, że bukmacherowi zależy na tym, by przegrywali, bo na tym zarabia. Nie jest to prawdą. Bukmacher zarabia zawsze, bo jego zakłady obłożone są marżą. Nie może mu też zależeć na mnożeniu przegranych, bo to powodowałoby naturalne odchodzenie graczy, którzy z czasem przekonywaliby się, że są bez szans. No dobrze, ale czy mają jakieś szanse?

Graczu, radź sobie sam

Choć to trudne do uwierzenia – tak, jak najbardziej. Co ciekawe, warunkiem wychodzenia na plus u bukmachera wcale nie muszą być trafne typy. U każdego licencjonowanego bukmachera, których listę można znaleźć na stronie betun.pl, można bez trudu wyszukać zdarzenia dwudrogowe, a więc takie, w których możliwy jest tylko jeden z dwóch (a nie z trzech, jak podstawowy zakład w meczu piłkarskim) wynik. Odpowiednio duży kapitał i minimalna stawka początkowa pozwalają wtedy rozpisać sobie progresję, którą teoretycznie można przegrać, ale właściwie tylko teoretycznie. Powodzenia!

--- Artykuł sponsorowany ---