Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

SALWA w deszczu

Podziel się
Oceń

Pogoda napisała scenariusz 8. Festiwalu SALWA, czyli Słupskiej Akcji Lokalnego Wystrzału Artystycznego. Ale nawet pomimo burz i ulewnych deszczy, na bulwary w ostatni dzień majówki przyszły tysiące mieszkańców Słupska i regionu.
Kliknij aby odtworzyć

Na całej długości bulwarów organizatorzy przygotowali dziesiątki wydarzeń. Były występy artystyczne, ale też warsztaty i pokazy prowadzone przez przedstawicieli kilkunastu instytucji. Na scenie głównej zagrał bydgoski zespół Wonky Town, a na moście Groscha wystąpili uczestnicy zajęć w Młodzieżowym Domu Kultury i Słupskim Ośrodku Kultury.
Chętni mogli zagrać w szachy, zadyrygować orkiestrą Słupskiej Sinfonietty, stworzyć własne dzieła sztuki i wziąć udział w wielu warsztatach i zajęciach. 
Jednak już po godzinie od rozpoczęcia wydarzenia nad Słupskiem przeszła pierwsza, kilkudziesięciominutowa burza. Pogoda sprawiła, że kolejne występy wokalne, instrumentalne i taneczne na wszystkich scenach zostały odwołane. Ale już wiadomo, że muzyczne gwiazdy festiwalu – Natalia Muianga i Tomasz Ziętek – wrócą do Słupska z koncertami.
W czasie między burzami i ulewami SALWA trwała w najlepsze. Czynna była większość kramów, a goście festiwalu szybko wrócili na bulwary, by ponownie korzystać z atrakcji. Jednak wtedy pogoda ponownie się załamała.
Ale i po drugiej burzy nad Słupię wróciły setki mieszkańców. Dla nich na finał wystąpili śpiewacy ze Stowarzyszenia Operetka Wrocławska, którzy wykonali kilkanaście największych polskich przebojów z lat 50., 60. i 70. Publiczność nie tylko słuchała piosenek sprzed lat, ale też śpiewała, a nawet tańczyła. A po koncercie wielu skorzystało z oferty gastronomicznej przygotowanej dla gości festiwalu.
 


Reklama