Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
News will be here

3:0 dla gości. Gryf Słupsk vs Pomezania Malbork

Podziel się
Oceń

Nie układa się runda wiosenna w IV lidze Gryfowi Słupsk, tak jak życzyliby sobie kibice. W minionej kolejce Trójkolorowi przegrali na swoim boisku z Pomezanią Malbork 0:3.
Kliknij aby odtworzyć

Szkoleniowiec Trójkolorowych Krzysztof Müller, mądrze ustawił swój zespół na spotkanie z trzecią drużyną w tabeli. Gryf wyszedł na mecz ze wzmocnioną linią środkową, z Aleksem Hendrykiem grającym w napadzie tyłem do bramki i Vladem Revenko wchodzącym z prawego skrzydła. To plus rozważna gra całego zespołu w defensywie, asekuracja, koncentracja przyniosło pozytywny obraz. Szkoda, że słupszczanie nie wykorzystali jednak swoich okazji w ataku. Pierwsza dobra sytuacja nadarzyła się w  23 minucie. Wtedy Revenko w zamieszaniu podbramkowym zbyt słabo uderzył piłkę i nie zobaczyliśmy gola dla Gryfa. Jeszcze lepsza okazja była w 35 minucie, silny strzał ponownie Revenki tym razem bramkarz gości wybił na rzut rożny.  Trzecia dobra okazja nastąpiła w 43 minucie. Wtedy to, po dośrodkowaniu z kornera Daniel Piechowski uderzył piłkę głową, ale padła ona łupem dobrze ustawionego bramkarza Pomezanii.

Druga połowa zaczęła się od ataków gości. W 46 minucie po rzucie wolnym z prawej strony, z linii pola  karnego, niebezpieczną piłkę wybił Piechowski. Natychmiast nastąpiła kontra słupskiego zespołu i Tomasz Piekarski mocno uderzał piłkę , która jednak przeszła obok długiego słupka.

W 53 minucie goście zdobyli pierwszego gola. Najpierw Kalinowski sfaulował gracza Pomezanii niedaleko linii pola karnego. Po wolnym, piłka trafiła do pozostawionego bez opieki napastnika gości Karniluka, który bezwzględnie wykorzystał gapiostwo obrońców Gryfa. 

Po straconym golu gospodarze ruszyli do ataku, co niestety wykorzystali goście. Najpierw, po kontrze, Piechowski sfaulował napastnika rywali
i sędzia uznał, że było to przewinienie na czerwoną kartkę. Grający w osłabieniu słupszczanie, niestety stracili dwa kolejne gole. W 77 minucie po błędzie obrońców i na sam koniec w 90 minucie po kontrze. Gole były przedzielone jedyną dobrą okazją dla Gryfa. W 88 minucie po faulu na Wiktorze Ciechańskim, Dąbrowski z rzutu wolnego uderzył dobrze, ale piłka przeszła tuż koło słupka. Gryf przegrał 0:3, po nie najgorszej pierwszej połowie i  drugiej, w której goście wykazali się większą dojrzałością. 
 

Słupski zespół spadł obecnie na szesnaste miejsce w tabeli.


Reklama