Z żywiołem walczyło 8 zastępów Państwowej Straży Pożarnej i Ochotnicze Straże Pożarne. Paliła się południowa część pałacu - spłonęła reprezentacyjna sala balowa, unicestwiony został, kryty papą dach oraz strop pomiędzy kondygnacjami użytkowymi a poddaszem. Pomimo walki strażakom udało się opanować ogień dopiero przed godziną 5 rano.
Obecnie nie jest znana przyczyna powstania zdarzenia, a policja prowadzi w tej sprawie czynności. To już drugi raz, gdy pałac trzeba było gasić. W marcu 2020 r. w opuszczonym pałacu ogień pojawił się w wieży pałacowej, jednak dzięki szybkiej reakcji udało się ocalić obiekt, a pożar nie zdążył się rozprzestrzenić. Co ciekawe pałac w Kończewie płonął w 2020 r. równolegle z pałacem w Główczycach, bo tego samego dnia o tej samej porze paliły się dwa zabytki w powiecie słupskim, oddalone od siebie o 37 km.
Wpisany do rejestru zabytków pałac został sprzedany w 1999 r. prywatnej osobie. O zabytek nie troszczono się przez ostatnie ćwierć wieku zupełnie, stał opuszczony i nie przeprowadzono tu remontów. W pożarze z 2020 r. spłonęła tylko więźba dachowa wieży, jednak podczas akcji gaśniczej zalane zostały stropy. Rok później przeprowadzono prace zabezpieczające dach i wieżę pałacu, za co zapłacił wojewódzki konserwator zabytków. Wcześniej, nieżyjący już wójt gm. Kobylnica Leszek Kuliński zaczął proces wywłaszczenia właścicielki z Trójmiasta na rzecz gminy, jednak takie postępowania trwają wiele lat i często kończą fiaskiem (np. pałac w Wytownie, gm. Ustka).