Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Kara dla przewoźnika

Podziel się
Oceń

33 tysiące złotych kary musi zapłacić Miejski Zakład Komunikacji za niezrealizowane kursy w sierpniu. Karę naliczył Zarząd Infrastruktury Miejskiej. W poprzednim miesiącu nie odbyło się około 260 kursów. We wrześniu takich przypadków było dużo mniej. Problemem jest brak kierowców.
Kliknij aby odtworzyć

Choć liczba 260 kursów, które nie odbyły się w sierpniu, może robić wrażenie, to jest to niecały jeden procent wszystkich kursów w miesiącu. Każdego dnia bowiem autobusy miejskiego przewoźnika odbywają ich niemal 1000, czyli w skali miesiąca około 30 tysięcy. Kary naliczane są jednak automatycznie, na mocy umowy przewoźnika z organizatorem komunikacji zbiorowej w mieście. I choć kary MZK płaci regularnie z różnych powodów, w sierpniu wyraźnie było widać, że przewoźnikowi brakuje kierowców. I między innymi z tego powodu z początkiem września wprowadzono zmiany w rozkładzie jazdy autobusów, zawieszając kilka linii, a liczbę kursów innych ograniczając. To spowodowało, że w ruchu każdego dnia jest o pięć autobusów mniej niż przed wakacjami. Te zmiany spowodowały znaczący spadek kursów niezrealizowanych. We wrześniu jest ich zaledwie kilkanaście. Za co jeszcze MZK może otrzymać kary umowne od ZIM? Powodów jest wiele. To na przykład spóźnienie się autobusu lub odjazd przed czasem, nieodpowiedni numer linii na tablicy w autobusie, brud w pojeździe, niewłaściwe zachowanie kierowcy, a nawet awaria kasownika czy systemu komunikacji głosowej w autobusie. Od kar przewoźnik może się odwołać i często tak robi, a wówczas zdarza się, ze opłaty są anulowane.
 


Reklama