Czarni wygrali w końcówce

Od tego spotkania do końca tego sezonu słupska drużyna występować będzie pod nazwą Icon Sea Czarni Słupsk. Choć sponsor tytularny się nie zmienił, nadal jest nim Grupa Sierleccy, nazwa uległa zmianie drużyny, to tak mógł sobie zażyczyć sponsor, co ma związek z jego działalnością biznesową.
W 20. kolejce Czarni podejmowali wicelidera tabeli, Trefl Sopot. Choć przeciwnik jest dużo silniejszy, ze słupską drużyną od dawna nie udało mu się wygrać.
Mecz rozpoczął się od równowagi, choć w drugiej połowie kwarty Trefl osiągnął kilkupunktową przewagę i wygrał tę część 19:12. Kolejna odsłona nie przyniosła zmiany obrazu gry. Czarni przegrywali nawet 11 punktami, by po niespełna dwóch minutach zniwelować przewagę przeciwników tylko do czterech punktów. Ostatecznie drużyny schodziły na przerwę przy stanie 41:34 dla Trefla.
Trzecia odsłona nie zapowiadała niczego dobrego dla podopiecznych Mantasa Cesnauskisa. Przewaga trefla nie dość, że się nie zmniejszała, to przyjezdni w ciągu tych dziesięciu minut jeszcze odskoczyli od gospodarzy o kolejne cztery punkty.
Ale wtedy nadeszła kwarta ostatnia, którą zarówno zawodnicy, jak i kibice, zapamiętają na długo. Czarnym w końcu wszystko zaczęło wychodzić. Drużyna grała ambitnie, agresywnie i konsekwentnie. A przede wszystkim skutecznie. Gospodarze najpierw odrobili 11-punktową przewagę gości z końca trzeciej kwarty, a na półtorej minuty przed końcową syreną wyszli na prowadzenie, którego już nie oddali. W ostatniej kwarcie podopieczni Mantasa Cesnauskisa zdobyli 25 punktów, tracąc jedynie 5 i wygrali z wiceliderem tabeli 74:65.
To było dziesiąte zwycięstwo Czarnych w 20 meczach tego sezonu. W sobotę słupska drużyna w hali Gryfia podejmować będzie walczącego o utrzymanie w ekstraklasie Sokoła Łańcut.